Wszystko i wszyscy są dla niej zabawką. Zabawkami, do wykorzystania lub zniszczenia. Ten smutny, samotny, gruby dzieciak nie różni się dla niej niczym od mrówki na chodniku… A po tym, jak znalazła go wąchającego majtki w toalecie, nigdy nie da mu więcej spokoju.

A przynajmniej tak jej się wydawało…